Centrum Berlina to nuda. Agnieszka Ptaszyńska tłumaczy na swoim blogu ...
Berlin nie jest zwykłym miastem. A jego niezwykłość polega na tym, że nie da się go objąć za jednym razem. Tak zwane top 10 atrakcji czy Berlin w jeden dzień, to tak naprawdę najnudniejsza część miasta.
Bo czy trzeba zobaczyć Reichstag i Bramę Brandenburską? No trzeba. Czy trzeba wybrać się na Wyspę Muzeów i na Wieżę Telewizyjną? Też by się przydało.
Ale tak naprawdę w Berlinie najcudowniejsze są miejsca i rzeczy, których się w nim nie spodziewamy. Pisałam już o wyjątkowym berlińskim Street Art, który odkrywałam w ramach blogerskiego studytour #traintoberlin z DB Bahn.
Ostatnio wybrałam się do Berlina na cały tydzień, obiecując sobie, że tym razem poznam to miasto od podszewki. I wiecie co? Mimo że zliczając wszystkie moje wizyty w Berlinie, byłam tu już ponad miesiąc, że na każdej z tych wycieczek zaliczyłam jakieś muzeum i inne atrakcje turystyczne, że ciągle chodziłam do innych restauracji i barów – ba, że za każdym razem mieszkałam w innej dzielnicy – to jednak nie byłam w stanie zobaczyć wszystkiego z mojej listy. A w której berlińskiej okolicy wy powinniście się zatrzymać? Sprawdźmy to na podstawie waszej osobowości i celu wizyty w Berlinie...
Spodobało się ? Świetne teksty, doznania z pierwszej ręki, emocje i ciekawe zdjęcia.
To wszystko na blogu http://pozornie-zalezna.blog.pl/2014/08/27/w-ktorej-z-berlinskich-dzielnic-powinienes-sie-zatrzymac-na-swoje-berlinskie-city-break/ Agnieszki Ptaszyńskiej !